Grochowska (4:00. mówiąc o reakcjach osób postronnych w sytuacjach trudnych)
-"I wtedy powiedzenie: "czy ja mogę w czymś pomóc?", to jest coś co zwalnia rodziców z takiego napięcia, i odczucia, że zawsze są negatywnie oceniani"
Znam to z autopsji. Naprawdę działa. Taką traumę przeżyłem jako rodzic z rok temu gdy Jędrek wpadł w swój "szał". Bałem się mądrych rad, oceniania etc. gdy moje dziecko zachowywało się "dziwnie". I padły wtedy właśnie te słowa, czyjaś gotowość do pomocy. Jedno proste pytanie, ale dało mi poczucie panowania nad sytuacją, wewnętrznie uspokoiło.
-Tata
P.S. A tego też warto posłuchać:
Wieczór RDC: Autyzm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz