To nie był dobry tydzień, zwłaszcza w karierze szkolnej Jędrka. Niby Jędrek szedł w podskokach do szkoły (dalej twierdzi, pokazując na karteczkę, gdy go o to pytam, że lubi szkołę), niemniej złościł się tam tak bardzo, ze któregoś dnia pani nawet zadzwoniła do mnie z pytaniem, czy mam jakieś sposoby by go uspokoić. A że on ostatnio dał nam niezłą próbkę tego, jak potrafi się złościć, więc naprawdę mam świadomość, że mogło być fatalnie. Boję się, czym to się skończy. Z jednej strony go rozumiem bo wiem, że pani Agnieszka nie odpuszcza i że to jest jędrkowa walka, ale z drugiej strony wiem, że przeciwnik (Jędrek) nie jest łatwy. Czy pani się uda go sobie podporządkować? Napawa mnie to dużym smutkiem i lękiem.
Z drugiej strony zajrzałam w nasze archiwum i zeszłoroczne notatki przypomniały mi, że ubiegła jesień też łatwa nie była. Że Jędrek początkowo chętnie wrócił do przedszkola, a potem zaczął się okres buntu. Czyżby jesień tak na niego działała? Może jeszcze wszystko się ułoży? Może Jędrek się przyzwyczai do nowych reguł? Oby...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Ja tam wierzę że się ułoży :) Za co trzymam mocno kciuki :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuń