Mama: Jędrusiu, KOCHASZ MNIE?
Jędrek(patrząc lekko w bok, ale odpowiadając całkowicie samodzielnie bez podpowiedzi): KO-CHA- M (z pięknym wyraźnym M na końcu:)
Ktoś powie, że wyuczone. Możliwe. Ale ja swoje wiem. Wierzę, że on rozumie, co mówi. Że może nie do końca wie, co to znaczy kochać? A kto z nas wie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Piękne słowa:) Jakze miło je usłyszeć:)))
OdpowiedzUsuńKochana, Gratulacje! A miałaś kiedyś wątpliwości czy kocha? Oni kochają na pewno...
OdpowiedzUsuńNie, ja nigdy nie miałam. Ale nasi specjaliści tak. Niestety często stykam się z podejściem typu, że te dzieci nie rozumieją, traktują nas przedmiotowo itd. I każdą taką sytuację wytłumaczą tak, że to przypadek, że wyuczone, że to za tamto. Ale ja im nie wierzę. Wierze mojemu instynktowi. A że się tego nie da naukowo udowodnić, trudno. Nikomu nie każę wierzyć.
OdpowiedzUsuńno i dobrze ze bardziej ufasz swojemu instynktowi niz specjalistom, mysle ze Jedrus was kocha..tak trzymaj Hanys. cieplo pozdrawiam
OdpowiedzUsuń