Planuje
się jedno, a wychodzi zawsze inaczej.
Na plus:
zamiast
2 wyjazdów do Warszawy były 3, w tym jeden dwudniowy, czyli
zamiast planowanych 6 było 12 godzin terapii logopedycznej w
Warszawie
miały
być 2 zajęcia z logopedą z wczesnego wspomagania były 3 (a
czwarta godzina, co ja nam przyznaną do odrobienia w grudniu)
Na minus:
z
planowanych 12 basenów było 9 (niestety choroby się nie
przeskoczy)
1
zajęcie z psychologiem zamiast 2 w Dać szansę (choroba terapeuty)
Według
planu lub do odrobienia w grudniu:
zamiast
5 – 4 zajęcia z Weroniki (piąte i ostatnie przełożone na
grudzień)
planowane
4 SI – odbyte 4 (aczkolwiek w innym układzie jak było planowane;
3 były z wczesnego wspomagania - ww bo nam dorzucono; 1 w KTA,
drugie przełożone z powodu choroby terapeuty)
1
zajęcia z psychologiem z ww, według planu
2
zajęcia z pedagogiem w Dać szansę- według planu
Ja to
mam duszę księgowego - planisty (co mnie zresztą trochę śmieszy bo wiem, jak to może przerażać, drażnić, śmieszyć? innych). Możecie więc sobie wyobrazić,
jak mnie drażnią te ciągłe zmiany, brak stabilizacji. Choć
staram się to przyjmować ze spokojem.
Poza tym była:
- 1 raz filharmonia
- 1 raz cyrk
- 1 raz centrum zabaw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz