W końcu na wakacjach. Bez żadnych terapii albo też
z jedną stałą, całodobową terapią wakacyjną - odpoczynek,
jezioro, rowery. Przyjechaliśmy do domu letniskowego mojej koleżanki
z pracy, której jestem ogromnie wdzięczna bo po raz drugi nam go
udostępnia. W tamtym roku było super. A jak w tym? Zaczyna się
nieźle. Jędrek rozpoznał miejsce i bardzo się ucieszył, widać
było, że czuje się tu świetnie. Mamy tu wszelkie wygody domowe +
taras z pięknym ogrodem, ciszę, spokój, jezioro za rogiem. Zaraz
wieczorem udaliśmy się nad jezioro. Chłopcy byli szczęśliwi!
Trzeba było widzieć Jędrka jak się cieszył! Jak wspaniale bawili
się z tatą i bratem w wodzie, na materacu. A ja sobie pływałam i
przed sobą widziałam jezioro, las, niebo. A w duszy mi grała
piosenka Osieckiej - „Na całych jeziorach Ty”. Nie wiem, jaki Ty
(Ty, Panie Boże?), ale było mi niesłychanie dobrze. Taki moment w
życiu, kiedy dotyka się szczęścia. Przepraszam za osobiste
wstawki na blogu Jędrka:) Ale myślę, że on też dotykał
szczęścia, tak to wyglądało.
Potem graliśmy we trójkę w scrabble, a Jędrek
buszował na schodach (znalazł sobie ulubiony kąt). I pytaliśmy
Jędrka, kiedy on z nami zagra, a on się uśmiechał. Wierzymy, że
kiedyś zagra i może nas wszystkich zagoni w kozi róg.
Oj, pewnie jeszcze solidnie Was zawstydzi!!! :) :)
OdpowiedzUsuńSzczescie jest bardzo silnym uczuciem i jak "damy sobie szanse" na przezywanie go "do szpiku kosci" to zycie wydaje sie jakos latwiejsze, ludzie serdeczniejsi i troski nie takie przygnebiajace. Zatem Haniu, prosze nigdy nie przepraszaj za radosc jaka masz w sercu. Czytajac twoj opis, trudno nie usmiechnac sie i cieszyc z toba. Zycze wiecej takich emocjonujacych chwil tego lata!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie:))) odpoczywajcie, łapcie szczęście i wracajcie naładowani nową energią - z lasu, jeziora, natury:)))
OdpowiedzUsuń