Dziś są moje imieniny,
więc znowu świętowaliśmy (wiadomo, u Polaka co drugi dzień to
święto). Była jazda na rowerze, samodzielnie na 4 kółkach.
Jędrek potrafi od roku, ale brak mu motywacji do dłuższej jazdy.
Przejażdżka na plac zabaw mu wystarcza. Potem huśtawki (mógłby
godzinami). Wizyta w pizzerii (taki nasz rodzinny zwyczaj)- Jędrek
czuje się świetnie w takich lokalach. Bez problemu siada do stołu
z nami, o co trudno w domu. Była więc pizza (może z jeden kawałek
zjadł) i lody. I pełnia szczęścia.
A w domu dziś próbowaliśmy
głównie powtarzać sylaby, z lekkim wspomaganiem (takie nasze
domowe manualne torowanie głosek; gdyby nie miał tego wyćwiczonego
w Warszawie, to nic byśmy nie zdziałali). On całkowicie
samodzielnie na zawołanie mówi PA PA. Obecnie to jest na topie. O
co go nie poprosisz, odpowie PA PA (Andrzej się śmieje, że to jest
na zasadzie: „Pa pa, daj mi spokój”). Nasza terapeutka jest w
stanie od niego wyciągnąć znacznie więcej samodzielnych
wypowiedzi (choć czasem jest to na uścisku kontaktowym). Ja z
lekkim wspomaganiem potrafię aktualnie wydobyć z Jędrka: BA, BO,
BU, BE, BI, BY, MA, KA, KO, GA, GO, ŁA, NA, WA, czasem LA. Jak chce
powie też DA lub TA, DAJ MI. Jak ktoś jest bardzo ciekawy jak to
wygląda, niech do mnie napisze. Mam nagranie.
DEMI!
OdpowiedzUsuńznaczy HANIU KOCHANA!
niech Ci wszystkie głoski i spółgłoski od Jedruli ciurkiem jak ten deszczyk majowy!
Wszystkiego co dobre Wam razem życzę - niezwykłemu synkowi i niezwykłej mamie.
Bo oboje jesteście wspaniali.
AHA! a dla Piotrka uściski- kawał chłopa juz z niego!
Buziaki imieninowe i od nas:)))
OdpowiedzUsuńmam pytanie do pani?ile syn ma lat? czy jest autystyczny?bardzo prosze o kontakt,podaje maila salcia15@wp.pl
OdpowiedzUsuń