wtorek, 25 września 2018
Biegacz
W ostatni weekend Jędrek wziął udział z tatą w 2 biegach ulicznych, nocnej 5 km i szybkiej 10 km. Po raz pierwszy biegł oficjalnie na 10 km. Tata się ekscytuje wynikami. Z wyniku pierwszego biegu nie jest zadowolony, że mógłby być lepszy. Niezbyt dobrze im się biegło, musieli dużo osób wymijać. Dla mnie to zupełnie bez znaczenia minuta w tą czy tamtą. Pamiętam tylko, że ze 3 lata temu, gdy zaczynali, za nimi były jakieś 3 osoby, a teraz 300. Jest różnica :-) Z drugiego biegu chłopcy zadowoleni. Przebiegli (za nimi jeszcze chyba ze 100 osób), medale dostali, nawet się zbytnio nie zmęczyli. Bardzo się cieszę, że chłopcy biegają. Tylko chciałabym, żeby za bardzo się nie wkręcili i żeby pozostało to zdrową przyjemnością i rozrywką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz