W ciągu ostatnich dwóch dni poznałam dwoje dorosłych (ok. 40 letnich) Aspergerów (kto czyta mojego bloga, raczej wie, co to znaczy, a jak nie, to niech zerknie w Wikipedię). Przegadałam z moimi nowymi znajomymi dobrych parę godzin. Jest to kobieta i mężczyzna, więc tym bardziej ciekawe (poznałam i rozmawiałam z nimi osobno, niezależnie). FASCYNUJĄCY ludzie. Tacy jak wszyscy, ale jednak trochę inni. To, co mnie w Aspergerach zachwyca to to że:
- mówią wprost, nie kłamią
- nie znają żadnych strategii manipulowania drugim człowiekiem, których to my neurotypowi używamy zawsze w relacjach z drugim człowiekiem (niekoniecznie w złej wierze)
- nie obrażają się bo nie potrafią, nie czują tego
- nie trzeba przy nich grać.
Jednocześnie mówi się, że nie potrafią okazywać uczuć. Wyobraźcie sobie takiego człowieka. Ciężko z nim być, nie? Ale ja po tej rozmowie wiem, że oni kochają jak my, albo jeszcze mocniej, tylko nie rozumieją, że to trzeba pokazywać.
Bardzo dużo dały mi te rozmowy. Cieszę się, że ich poznałam i mam nadzieję, że podtrzymamy znajomość. Agnieszka bardzo mnie utwierdziła w tym, jak teraz postępuję z Jędrkiem, ale o tym będzie chyba innym razem.
Pewnie to dziwne, ale ja chyba pokochałam moich Aspergerów. Tak od razu i bezwarunkowo.
wtorek, 8 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz