Na basenie Jędrek zazwyczaj bawi się świetnie, zwłaszcza jak pływa z tatą. Nurkuje, przepływa pod nogami, goni tatę w wodzie pływając jak torpeda. Jeszcze go nie dogania, gdy tata płynie szybko, ale po takich wyścigach tata jest zmęczony, a Jędrek jak gdyby nigdy nic :)
Sporadycznie tata nie może jechać z Jędrkiem na basen, choć i tak jeżdżą 3-4 razy w tygodniu i czasem jestem z Jędrkiem ja. Albo np. robimy taki manewr w sobotę, że rano Jędrek jest z tatą a po południu ze mną. Tyle, że ze mnie pływak marny, a Jędrkiem sterować się za bardzo nie da. I tak to na basenie tydzień temu, Jędrek mi zwiał z brodzika i wskoczył do dużego basenu na swój ulubiony tor. Pływała tam statecznie pewna pani. Jędrek bawił się cudnie, ale trochę w pływaniu pani przeszkadzał, więc przeszłam z nim na ostatni tor, który był wolny. Niestety Jędrek miał inną koncepcję i zwiał mi, popłynął z powrotem i to w poprzek basenu na swój ulubiony tor. Cóż było robić, wróciłam za nim. Pani po pewnym czasie zaczęła dogadywać, że Jędrek przeszkadza a przecież jest wolny tor. Powiedziałam grzecznie, że Jędrek jest autystyczny, byłam z nim na tamtym torze, ale niestety wrócił. A pani dalej swoje. Więc ja myśląc, że nie usłyszała, zrozumiała, powtórzyłam. Ona znów. Wtedy już z mniejszym spokojem powtórzyłam po raz kolejny. A ona dalej: że rozumie, ale przecież jest wolny tor. Popatrzyłam na nią i powiedziałam: "Do pani się mówi, a Pani nie rozumie, a co dopiero do niego. A jak zaczęła się bultać, to dodałam, że skoro nie wie, co to autyzm, to niech sobie poczyta."
Bywam niegrzeczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
I dobrze zrobiłaś :) Niestety są tacy ludzie, którzy nie zrozumieją nic, bo już mają swoje zdanie i nic ich nie przekona że jest inaczej... Wazne że Jędrek się dobrze bawił ;)
OdpowiedzUsuńLubię to :)!
OdpowiedzUsuńJa tez czasem bywam niegrzeczna, jak mi puszczaja nerwy i trace cierpliwosc, moj synek ma 4,5, wg diagnozy klasyczny autyzm dzieciecy w dosc glebokiej formie, nie mowi, a czesto ma swoj scenariusz na zycie, ktorego nie da sie zmienic
OdpowiedzUsuńpozdrawiam