Nie piszę bo nie wyrabiam.
Generalnie jest do przodu. Współpraca z naszymi terapeutami od PECS-ów układa nam się pięknie. Jędrek robi szereg małych kroczków do przodu, które cieszą nas niezmiernie.
Chciałabym usiąść i to wszystko opisać, to, co zmieniło się w Jędrka i naszym życiu od miesiąca. Tylko na razie nie mam ani tyle czasu ani spokoju, by to przeanalizować i zrobić. Generalnie posuwamy się powolutku do przodu w komunikowaniu się za pomocą PECS (aktualnie ćwiczymy fazę III A i B - różnicowanie obrazków) oraz wprowadzamy pewne zmiany w naszym życiu, zachowaniu Jędrka. Z rzeczy, które mnie niezmiernie cieszą są to następujące fakty:
- Jędrek często sam z siebie daje PECS-y by coś nam zakomunikować. Robi to, gdy chce poprosić o konkretną rzecz i niekonkretną (np. w stylu, pozwól mi na to, albo nie chcę tego).
- udało nam się zmienić jego brzydkie przyzwyczajenie jedzenia na chodząco. Teraz je tylko przy stole i nawet nie tak często trzeba mu przypominać, że jemy przy stole
- nie ma awantur porannych:)
- na podwórku, w szkole nie ucieka, chodzi za rękę
- lepiej współpracuje przy myciu rąk
Dla mnie to bardzo bardzo dużo. I widzę jeszcze oczywiście całą masę rzeczy do zrobienia, zmienienia. I patrzę na to optymistycznie, że powoli z pomocą Magdy i Andrzeja (no i Marka!:) nam się uda.
Aktualnie np. spisujemy i opisujemy jego trudne zachowania. Magda będzie to potem analizować i mam nadzieję, że uda nam się coś sensownego z tym zrobić. Znaleźć funkcję tych zachowań i zamienić je na zachowania akceptowalne pełniące podobną funkcję. Odkąd doświadczyłam, że "sztuczki" Magdy (oparte na behawioryźmie funkcjonalnym) działają (na przykładzie poradzenia sobie z rannymi awanturami) - zaczęłam być fanką behawioryzmu. Naprawdę niegłupie są pewne idee tego nurtu:)
Więc mam nadzieję, ze uda nam się również zrobić coś z nową pasją Jędrka - rwaniem książek. Kto mnie zna osobiście, to wie, że ja książki kocham i ciężko mi znieść tą nową pasję syna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Rwanie książek... Aż mi ciarki po plecach przeszły.
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów! Zgaduję, że pozwala Ci to podładować akumulatory i daje, swojego rodzaju, przyjemną dumę ;)
Jestem ciekaw, czy istnieją jakieś polskie pozycje dotyczące behawioryzmu funkcjonalnego? Sam interesuję się nurtem poznawczo-behawioralnym, ale póki co nie natrafiłem na żadną książkę, która omawiałaby akurat ten rodzaj terapii.