Ostatni tydzień był... koszmarny. Tak źle to chyba było tylko raz, wiosną 2008. Jędrek awanturował się w nocy, awanturował się nad ranem. Potem już i w przedszkolu i w domu, praktycznie cały dzień. Najgorzej były chyba w środę i czwartek. Na początku bardzo mu współczułam, potem miałam już tylko dość. Byłam wykończona psychicznie. W końcu Jędrek jakoś się uspokoił. Teraz ja od 2 dni dochodzę do siebie. Nie wyobrażacie sobie, jakie to szczęście, gdy dziecko jest spokojne, nie awanturuje się. Ta cisza, spokój...
Cieszę się, że się trochę wyciszył. Bo dziś wieczorem pojechali z Andrzejem na turnus na tydzień. Boję się, jak tam im będzie. To ich pierwszy dłuższy czas beze mnie, w dodatku na obcym terenie + z ciężką pracą.
Nie wiem, co Jędrkowi było w tym tygodniu. Fakt, był przeziębiony, co sprawy nie ułatwiało, ale bez przesady. Różne mam hipotezy, jakie mogły być powody. Stres? Że nowa-tragicznie mała sala w przedszkolu, zbliżający się turnus, przeciążenie organizmu??? Nie wiem. Faktem jest, że mimo podłego nastroju w domu i w przedszkolu Jędrek chętnie chodził na inne zajęcia (basen, biofeedback...) Ech, nie jest łatwo zrozumieć autystę.
PS. A wczoraj na pikniku z TWzK sam, z własnej woli, bez niczyjej zachęty pogłaskał tamtejszego psa. Pogłaskał, ciut "potarmosił" (delikatnie). Normalnie szok.
niedziela, 19 września 2010
Tak źle to dawno nie było
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz