wtorek, 16 lutego 2010
Czas na sen
Nie mam ochoty pisać. Napisałabym maila, wyżaliła się temu i owemu, ale sił nie mam. Idę spać. Chciałabym przespać wszystkie problemy. Chętnie zamknęłabym się, jak autysta w jakimś kokonie, do którego nie docierałoby NIC. Tylko, żebym NIC NIE CZUŁA, NIC NIE MYŚLAŁA. Ech, tak dobrze, to nawet autyści nie mają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
czytam Was.
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Też czasami mam dość ,ale jak moje serduszko przyjdzie i powie mi że bardzo mnie kocha wszystko mija.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć Haniu!
OdpowiedzUsuńW związku z tym Twoim zmęczeniem mam pytanie, czy masz na Jędrka przyznane specjalistyczne usługi opiekuńcze?
Pewnie masz tylko ja od niedawna Cię czytam?
Pozdrawiam. Monika
Halino --> bardzo chcialabym wierzyć, ze kiedys Jedrek przyjdzie, przytuli sie powie, ze mnie kocha.
OdpowiedzUsuńMoniko --> Tak, mamy przyznane, pani psychiatra z Centrum zdrowia dziecka nam wypisala skierowanie. Tyle, ze nasze miasto nie realizuje takich usług. Koniec kropka.
Haniu! Mój Miłoszek nie mówił prawie wcale do 5 roku życia,chodził do przedszkola
OdpowiedzUsuńteraz chodzi do III klasy .Nie ma opracowanego żadnego specjalnego programu nauczania/chociaż dla niego powinien taki być zrobiony/ a jednak daje sobie doskonale radę, oczywiście pracuje z nim w domu około 2 godz. dziennie.Ciągle słyszałam że dziecko autystyczne nie ma fantazji, a mój Misiu opowiada mi wspaniałe zmyślone historyjki i wierzę że będzie coraz lepiej.UWIERZ TWÓJ JĘDRUŚ nie raz jeszcze Cię mile zaskoczy.Pozdrawiam
a ja tylko pozdrawiam cieplo kochanie... trzymaj sie
OdpowiedzUsuńHalino, dziekuje za pocieszajce slowa. Ale widzisz, to, czego sie boje, to nie to, ze on nie mowi, ale, ze ona nie ma zadnej woli komunikacji , albo mowiac inaczej jesli nawet ją ma (bo kto wie, moze ma), to jest to tak zablokowane, ze na zewnatrz niewiele sie wydostaje.
OdpowiedzUsuńKasiu -- dziekuje i przytulam sie.
To dawaj tego maila - wyrzucaj z siebie wszystko co tam masz:o) Ja przytulę!
OdpowiedzUsuńZresztą ostatnio czytuję te swoje arkusze wywiadów - to jest dopiero lektura, nigdy więcej bym się na to nie zdecydowała. Nigdy!