Moja internetowa znajoma, którą poznałam zresztą przez bloga Jędrka
podejrzewa, że jej mały synek ma autyzm. Jest w trakcie
diagnozowania, co obawiam się będzie bardzo trudne bo chłopczyk
jeszcze malutki. Chciałabym, żeby wszystko to okazało się
pomyłką, ale wiem, że nie można tego tak zostawić, że trzeba
albo upewnić się, że wszystko jest w porządku, albo zacząć
działać. Gdy o tym myślę, cała sztywnieję ze strachu. Jakbym po
raz kolejny przeżywała diagnozę Jędrka. Emocjonalny koszmar. I
wiem też, że niewiele potrafię pomóc. Owszem, mogę doradzić to
czy tamto. Ale nie potrafię nic zrobić, by było jej lżej na
duszy. Cały ten koszmar musi przeżyć sama. Ja tylko mogę wierzyć,
że wczesna interwencja w tak młodym wieku może zdziałać cuda.
E., bardzo bym chciała być z Tobą i Ci pomóc.
niedziela, 27 grudnia 2009
Znowu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka słów wyjaśnienia
Kochani Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i próby pomocy - rady itd. Wiem, że KAŻDY piszący pomyślał o nas ciepło i chciał, jak najlepi...
-
Gdy Jędrek był mały, byliśmy na pokazie zorganizowanym przez KTA - francuskiego filmu dokumentalnego "Mam na imię Sabine" nakręc...
-
Cytat: mama_blanki w Dzisiaj o 12:56:29 nie wiem, skąd takie niedowierzanie w niektórych wypowiedziach, [...] tylko trzeba z dzieckiem s...
-
Kiedy chłopcy byli młodsi, może było to nawet przed diagnozą, czytałam im często książeczkę - wierszyk Julian Tuwima o Dżońciu. Śmieliśmy s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz