Byliśmy
na drugich zajęciach SI na Rzemieślniczej. Tym razem ja też
pojechałam. I bardzo mi się podobało to, co zobaczyłam. Pani
Małgorzata bardzo ładnie się bawiła z Jędrkiem. Tak to trzeba
nazwać, zabawą. A bawić się z Jędrkiem łatwo nie jest! Więc
buzia mi się śmiała cały czas, gdy widziałam, jak Jędrek w to
wchodzi. Owszem, nie robił wszystkiego, co ona chciała, tym
bardziej, że ona nie naciskała, raczej podążała za dzieckiem.
Ale robili bardzo różne rzeczy i udało jej się zainteresować
Jędrka różnościami. Zachwyciło mnie, jak w pewnym momencie ona
powiedziała, by Jędrek wrzucił teraz kilka kulek do dziury, nic mu
nie pokazywała, nie robiła żadnego gestu. Ot powiedziała, a on
wrzucił! Fakt, że 2 tygodnie temu na zajęciach już tam parę
kulek wrzucił, ale wszystko jedno- dla mnie to i tak zachwyt! Poza
tym podobało mi się jak się przekonywał do pewnych rzeczy. Na
początku nie chciał dać się przykryć taka kolcowatą mata, a
potem sam o to prosił. I w ogóle fajnie się tam bawił i podobało
mu się. Zresztą już do budynku wchodził radośnie. Cieszę się,
że Jędrek ma w końcu zajęcia, które lubi, które nie są ciężką
pracą, a przyjemnością. Basen, koniki, SI, Weronika. Fakt, że
Jędrek jest już jednak inny jak 2 lata temu, czy rok temu. Chętniej
współpracuje.
Ciekawam
jak będzie na zajęciach z psychologiem i logopedą. Zresztą, jeśli
nawet będzie to porażka, to warto chodzić na to wczesne
wspomaganie ze względu na SI. No i mam nauczkę, że nie należy
zniechęcać się do jakieś zajęć słysząc negatywne opinie
innych. Bo my w tamtym roku słyszeliśmy negatywne opinię o tych
zajęciach i się o nie nie staraliśmy. Jakie było moje
zaskoczenie, gdy okazało się, że matka, która tak źle
wypowiadała się o tych zajęciach, w tym roku też się na nie
zapisała. Niezależnie od tego powiem tak: to co nie pasuje jednemu,
innemu może się bardzo podobać (i niestety odwrotnie też).
A ja
dziś pracowałam z Jędrusiem na wyrazach z GA i KA. I pięknie mi
powtarzał albo czasem i czytał wyrazy typu: KA-WA, WA-GA, GA-PA,
JA-GA itd. Byłam bardzo zadowolona. Jedyny minus to, że Jędruś
dość szybko się denerwował, jak mu coś ciężej szło. Ale do
stolika usiadł sam, spokojnie:)
Kończę
bo to miała być bardzo krótka notatka...
Mama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz