Dziś z Jędrulem dalej bawiliśmy się
w naleśnik bo mnie o to prosił. Zaśmiewał się przy tym
strasznie. Ale nie chciał odwrócić ról i zrobić naleśnika z
mamy. Cały Jędrek, lubi zabawy, w których to nie on ma się
produkować.
Ale po naleśnikach i bańkach kazałam
mu siadać do stołu i zagrać w domino. Trochę kwęknął, ale
jakoś go zabajerzyłam i rozegraliśmy krótką partyjkę (na
połowie klocków, odkrytych). Nie grał całkowicie samodzielnie,
ale lepiej jak jakiś czas temu. Lepiej patrzył, brał i dokładał.
Ale to ja wygrałam i dostałam 4 buziaki (sama ustaliłam takie
zasady;). Jędrek nie protestował:)
Byliśmy też na dość długim
spacerze do kościoła (ok. 15-20 minut pieszo naszym tempem w jedną
stronę). Szedł dzielnie, a w kościele tak mu się podobało, że
nie chciał wychodzić. Pomyślałam sobie, że może na swój sposób
przebywa z Bogiem, więc nawet go bardzo nie ganiłam jak se czasem
coś głośniej wykrzyknął.
Za to w bibliotece był bardzo grzeczny
i dzielnie na mnie czekał. Bardzo pocieszające, że mogę z nim
spokojnie iść tu czy tam.
Aha, w sklepie nie zwinął swoim
zwyczajem krówki, tylko podprowadził mnie i pokazał. Jakiś czas
temu Jędrek odkrył w naszym sklepie półkę z krówkami. Korzystał
z mojej nieuwagi, biegał tam i brał sobie sam krówkę. Na początku
to było śmieszne, ale ostatnio udzieliłam mu 2 razy surowej
reprymendy, że tak nie można, że jak chce, to musi mnie poprosić
itd. No i cieszy mnie, że załapał i posłuchał.
Aha, rano byliśmy na konikach. Andrzej
stwierdził, że Jędrkowi wyraźnie się podoba na koniach. Czasem z
lekka może się nudzi, ale generalnie jest zadowolony, cieszy się,
coś tam pokrzykuje. I świetnie się trzyma na koniu (trzyma w
sensie, że nie spada, bo trzymać dosłownie, to nie zawsze się
trzyma, często puszcza się rączkami). Jeździec doskonały. Jutro
też sobie pojeździ.
Haniu to twoja cięszka praca ale masz efekty,możesz bez problemu wyjść a on jest grzeczny(chyba za te buziaki)
OdpowiedzUsuńJędrek tak trzymaj-wakacje super.
Dziękuję za dobre słowo. Kim jesteś, Misiu?
OdpowiedzUsuń